O ile uczenie się programowania przez pisanie kalkulatora jest jeszcze zrozumiałe (w końcu dodawanie, odejmowanie i inne działania matematyczne są bardzo łatwe do zapisania w języku programowania oraz często wykorzystywane), to kolejnym programem jest zwykle taki, który ma wygenerować wykres funkcji i to najlepiej na konsoli. No pytam się: po co? Czy nie lepiej kazać uczniowi wejść do pliku i coś stamtąd odczytać, zapisać do zmiennej, zmodyfikować i zapisać z powrotem? To chyba bardziej przydatne niż rysowanie wykresu funkcji. Oczywiście rzecz jest łatwiej osiągalna na Linuksie, gdzie mamy arsenał programów bashowych do obróbki plików. Wracając jeszcze do rzeczonej gimnazjady, było w niej pytanie o Linuksa. Brzmiało dokładnie „Co to jest LINUX?”. Tak, jakby pisanie kapitalikami miało być poprawne w tym przypadku. No ale cóż, skoro moja nauczycielka na słowo Linux krzywiła się, mówiąc „kto tego używa?”, nic dziwnego, że na olimpiadzie pytają tylko co to właściwie jest. Jakby to była wiedza elitarna.

https://www.technologie.info.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here