Najpierw należy zając się nawilżeniem suchej skóry głowy. Odstawiamy wszystko, co może ją wysuszać, czyli wszelkie produkty z alkoholem w składzie. Te z silikonami nakładamy od połowy długości pasm. Wszelkie kosmetyki do spłukiwania zmywamy bardzo dokładnie. Podczas czesania staramy się nie dotykać skóry szczotką. Co jeśli codzienne zabiegi uszkadzają włosy? Wbrew pozorom nie jest to wcale rzadki problem. Dotyczy zwłaszcza tych osób, które mają cienki włosy. Nie trzeba farbować, czy agresywnie stylizować- są tak delikatne, że samo mycie, rozczesywanie i suszenie jest w stanie uszkodzić ich zewnętrzną powłokę. Z takimi włosami trzeba po prostu bardzo delikatnie się obchodzić. Rozczesujemy je powoli, od końców wzwyż, najpierw przed myciem, potem o umyciu i lekkim osuszeniu ręcznikiem. Najlepiej robić to szczotką zapobiegająca plątaniu, z plastikowymi lun drewnianymi ząbkami. Bardzo ważne jest też, żeby dać włosom podeschnąć, zanim chwycimy za suszarkę, trzymać ją 20 cm od włosów oraz używać tylko zimnego nawiewu. A co jeśli mamy zniszczone końcówki? Sposób postępowania zależy tutaj od stopnia uszkodzenia. Jeśli końcówki są tylko suche i matowe, można je nawilżyć i odżywić. Jeśli jednak duża część z nich jest rozdwojona, tylko obcięcie uchroni włosy przed tym, by zniszczenia „szły w górę”, czyli zajmowały coraz dłuższe odcinki pasm. Właśnie temu, by powstrzymać rozdwajanie się końcówek, służy zwyczaj podcinania 1-1,5 cm włosów co trzy miesiące. Naprawdę nie warto go zaniedbywać.

http://www.zareczona.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here