Czy człowiek pochodzi od małpy? Według znanej wszystkim teorii Darwina – jak najbardziej. Jednak to, co przez lata okazywało się prawdą nie do obalenia, nagle zaczyna budzić wątpliwości. Zwłaszcza dzięki profesorowi Nigelowi Cromptomowi z Cornerstone University w USA, który w maju zeszłego roku gościł na jednym z tematycznych sympozjów.
Jak zatrzymać ewolucję?
Podczas wspomnianego sympozjum, profesor jasno podkreślił, że choć teoria darwinowska ma w sobie sporo racji, to jednak jest w niektórych miejscach niespójna i nielogiczna. Zwłaszcza, w zestawieniu z najnowszymi wynikami badań ludzkiego (i nie tylko) genomu.
Według informacji podawanych przez profesora, zmiany te nie mogły doprowadzić do tak głębokich różnic, jakie przecież występują pomiędzy ludźmi a małpami. Choć argumentuje się, że nasz genom aż w 86 procentach przypomina genom małp, to jednak – w uznaniu profesora – jest to zbyt mało, by mówić o tak dużych i czysto losowych zmianach.
Głównym „winowajcą” odpowiedzialnym za podkopanie teorii Darwina jest pewna cecha charakterystyczna ludzkiego genomu, która uniemożliwia jakiekolwiek zmiany w tak dużym zakresie. Jednym słowem – zwierzęcy łańcuch DNA nie mógł doświadczyć aż tak dużych zmian, by przekształcić się w genom ludzki.
Boski pierwiastek?
Czy to oznacza, że w naukowym środowisku mamy dowód na istnienie Boga? Według profesora Cromptona – jak najbardziej. Jest nim specyficzna forma ludzkiego organizmu, która oprócz materii znanej nauce, posiada również swoją dodatkową”boską cząsteczkę składową”, bez której dzisiejszy człowiek nie mógłby funkcjonować na obecnym poziomie.
Czy ta „boska cząstka” ma wymiar czysto fizyczny,czy jest już raczej czymś na wzór „filozoficznego elementu świadomości człowieka”? Tego (jeszcze) nie wiemy. Niemniej wnioski wyciągnięte przez profesora Cromptona naprawdę wydają się bardzo ciekawe. Burzą one pewną „naukową zatwardziałość”, która nie pozwala na jakiekolwiek polemizowanie z teorią ewolucji.
Czy wobec tego Teoria Darwina jest tylko światopoglądem, wyrosłym na stricte kapitalistycznym podejściu jej Twórcy do rzeczywistości? Tego pewnie się jeszcze dowiemy, ale… No właśnie – kiedy?